środa, 14 stycznia 2015

Powiększyła nam się rodzina

Radośnie chciałoby się obwieścić.
Naprędce umówiona wizyta u lekarza pierwszego kontaktu.
Kuracja wstrząsająca dla całej rodziny.
Dostosowanie diety, nowe ciuchy, ekstrahigieniczne życie (tak jakby go na co dzień nie było ;-))
Ciągłe obserwacje, czułe i dokładne spoglądanie w rejony od pasa w dół, dodatkowe badania...

Ale jazda.

A wszystko przez takiego jednego małego, cienkiego, ruchliwego...










...owsika



 

20 komentarzy:

  1. o matko. w sensie, że owsiki? czy to jest metafora?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, w sensie jak najbardziej dosłownym, k...j...m..

      Usuń
  2. ;-)
    myślała, że kotek lub pieseł, a to takie małe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak miło Megi Cię widzieć! :-)
      Małe, ale dało czadu i niestety, won z tym... ;-)

      Usuń
  3. Oj, znam paskudę:) Współczuję i pomimo całej sympatii dla braci mniejszych powiem tak: wykurzyć gada!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mały już swoją dawkę łyknął, jako nosiciel, do powtórki za 2 tygodnie; ja też - obrzydliwe te tablety, brrrrr, starszy czeka na kolację a tatka dopadniemy jak tylko się zjawi doma.
      :)

      Usuń
  4. Oj! .... a ja myslalam, ze one takie "wymarte" jak dinusie;-))
    Powodzenia w walce z pasozytem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ino, myślę, że "te" gady chyba tak szybko nie "wymarną" ;-) Co jakiś czas pojawia się jakiś atrakcyjny egzemplarz w przedszkolu. w zeszłym roku też były, ale chłopaki jakoś nie złapały. Teraz Mały chyba na zakończenie przygody z przedszkolem dostał "gratisa"...
      Dziękujemy za wsparcie, ciężka amunicja już wytoczona ;-)

      Usuń
  5. Ale jazda!!! Gratuluję! Ja myślałam, że jakiegoś zwierzaka znowu przygarnęliście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyś, nie wiem czy jest czego gratulować, ale dziękujemy ;-) W sumie, znam takie powiedzenie, ale o innych pasożytach: "Kto ma wszy i gnidy, nie umrze z bidy" ;-D

      Usuń
  6. Uśmiałam się, a w trakcie czytania z 10 różnych pomysłów miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marto, o to ciekawa jestem co Ci przyszło do głowy ? :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. głupi napisałam, dobrze pamiętam, jaka to jazda, dzieciak marudny, wszystko w domu trzeba prasować, bezustanne szorowanie itd
    pociecha taka - często się okazuje, że po kuracji jak ręką odjął przechodzą infekcje, kaszelki i przeziębienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to może będzie z tego jakaś korzyść ? :). Na razie siedzimy w domu, a pralka od 2 dni nie ma wolnego...

      Usuń
  9. Totalnie nie spodziewałam się tego czytając twoje słowa. Miałam tyle pomysłów... Ubawiłaś mnie, że hej. Powodzenia w walce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To dobrze, że tylko o jednego ;)
    Też to przeżyłam. Kupiłam nawet wtedy deskę do prasowania, która była właściwie używana tylko przez owe dwa tygodnie kuracji (później nam było razem nie po drodze).
    Nie zazdroszczę. Wolałabym gratulować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje chętnie bym przyjęła, ale to już nie ten wiek ;-)

      Usuń
    2. Nie wiem, ile masz lat, ale mówią, że czterdziestka to nowa trzydziestka, a jak wiesz, trzydziestolatki to z kolei obecne 'ginekologiczne' dwudziestki. Tak przynajmniej mówią wszystkie kolorowe magazyny, hi,hi,hi :)
      Wiec bym tego wieku tak nie demonizowała.
      A uwierz mi, wiem co mówię :)

      Usuń
    3. Nie namówisz mnie kochana :-))) ;-P
      Niech kolorowe magazyny piszą co chcą, ale 37 to już nie osiemnastka, sama to odczułam 5 lat temu ;-)

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...