sobota, 10 maja 2014

Koszmarny Karolek a dobre wychowanie

Autor: Francesca Simon
Tytuł: "Koszmarny Karolek i wizyta królowej"
Ilustrował: Tony Ross
Wydawnictwo: Znak
Miejsce i rok wydania: Kraków. Wydanie I, 2004
Liczba stron: 88
Wiek dziecka: od 4 do ???




Za okładką wyżej przedstawionej książeczki kryją się cztery historyjki: "Koszmarny Karolek i obowiązki domowe", "Koszmarny Karolek bierze kąpiel", "Wredna Wandzia i hipnoza" oraz "Koszmarny Karolek i wizyta królowej".

Z Koszmarnym Karolkiem już się kiedyś spotkaliśmy.
Uwaga: ostrzeżenie dla tych, którzy jeszcze nie mieli okazji zetknąć się z bohaterem - na pierwszej stronie znajduje się informacja o autorce:

Francesca Simon jest Amerykanką, która mieszka w Londynie z mężem i synem Joszuą. Dorastała w Kalifornii, kształciła się w uniwersytetach Yale i Oxford. Pracowała jako dziennikarka, głównie zajmując się teatrem, a także pisząc o restauracjach. Teraz jest znaną pisarką dla dzieci w różnym wieku - od książeczek z obrazkami po powieści dla nastolatek.

która niech nikogo nie zmyli. Wykształcenie, i takie tam pierdoły, o niczym nie świadczą.
Przygody Koszarnego Karolka, jego brata Doskonałego Damianka i koleżeństwa, że wymienię Wredną Wandzię czy Ordynarnego Ola, należy trzymać z dala od tradycjonalistów i osób pojmujących dobre wychowanie przyszłych pokoleń jako misję. Lepiej żeby nie wiedzieli o tej serii, niech żyją w nieświadomości. Jak bowiem można pisać dla dzieci tak niewychowawcze książki???


Oto bowiem recepta jak zepsuć dziecko. Poczytać o tym, jak się uchylać od obowiązków domowych, zakombinować symulację sprzątania swojego pokoju włączając odkurzacz... Całe szczęście, że Karolek lubi się kąpać, bo byłaby to również pochwała życia w brudzie.

A że koniecznie chce zapytać królową ile ma telewizorów w pałacu? Zwykła dziecięca ciekawość. A że za wszelką cenę próbuje przedostać się na pierwszą linię między kolegami przestawiającymi królowej starodawny sposób wyrabinia błota na budowę? Hmm, to nie może skończyć się dobrze. Ale królowa, trafiona strzałem z błota, kwituje to królewskim: "Wspaniale".


Wniosek: dobrze wychowanemu dawka złego zachowania nie zaszkodzi.

Czytajcie zatem Koszmarnego Karolka na zdrowie, bo śmiech to zdrowie !  :-D


Recenzja bierze udział w następujących wyzwaniach:
- "Odnajdź w sobie dziecko" u Magdalenardo na blogu "Moje czytanie" (lektura dla dzieci w wieku szkolnym);

- "W 200 książek dookoła świata" u Edyty na blogu "Zapiski spod poduszki" (kraj autora: Stany Zjednoczone).





9 komentarzy:

  1. Gorzej jak delikwent w młodym wieku zechce Koszmarnego Karolka naśladować...Mój Nastolatek mający ciężki charakter i niewyparzony język właśnie utożsamia się z chłopcem krnąbrnym, pyskatym, któremu zawsze "coś" się zdarza i zawsze "niechcący", który ma ADHD, dysleksję i butny charakter i okazuje się w końcu, że jest baaaardzo wyjątkowy, bowiem jego ojcem jest...Posejdon. Przygody Persey Jacksona zdominowały czytelnię nastolatka, zaopatrzony w latareczkę zaczytywał się wczoraj pod kołdrą do 1 w nocy, zanim go nie nakryłam i nie skonfiskowałam latareczki i książeczki. Pierwszą książkę dostał ode mnie...zrobił sobie piorun z drewna, chce ćwiczyć łucznictwo. Uważa, że stworzony jest do rzeczy nadprzyrodzonych. Większość przedmiotów szkolnych została odstawiona na bok, natomiast historia (zwłaszcza starożytnej Grecji wraz ze wszystkimi trudnymi nazwami) opanowana do perfekcji, czemu dał dowód podczas majowej wycieczki do muzeum...Wsadziłam kij w mrowisko??? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak! I jak tu takiemu wytłumaczyć, że w życiu liczą się nie tylko własne zainteresowania???

      Usuń
  2. Moim zdaniem do tego, jak uchylać się od obowiązków, dziecko i tak dojdzie instynktownie i książka mu specjalnie nie zaszkodzi :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Karolek jest niezły, ale proponuję go dla dzieci od 4 lat. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Uwielbiam Karolka , super książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też go uwielbiamy :D
      Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. :)
    A wiesz, że ja dobrze wychowana, stateczna pani :p jak byłam mała to też próbowałam mamę nabrać na "odkurzanie", naiwnie myślałam, że mama uwierzy, że nie umiałam wciągnąć do odkurzacza kilku śmieci :))))

    Ja tam na Karolka patrzę z perspektywy bibliotekarza i głupio się cieszę, że nie ma dnia by chociaż jedno dziecko nie wypożyczyło w szkole książeczki z jego przygodami :) (podobnie jest z serią, która nie przypadła Ci tak bardzo do gustu "Biuro detektywistyczne Lassego i Mai")

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...