poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Wiosenne śnienie

Namierzyłam winnego długiej zimy.
Jest nim sąsiad dwie ulice wcześniej! Wieczorem przed samiuśkim Popielcem świecił lampkami na ogrodowej choince!
Winnego należy znaleźć oraz przykładnie ukarać... jaką by mu tu karę wymyślić? Hmmmm

Śniło mi się dzisiaj, że gotowałam strawę dla mojego rycerza. Rycerz siedział już na koniu, a ja dałam mu czułego mocnego całusa w czoło. I chyba pognał na wyprawę. Nie wiem, bo mi się film urwał, na skutek obudzenia się Większego K. Gotowane było coś na kształt gęstej zupy. Wyglądało smakowicie i pożywnie.
Ale uczucie "mania" swojego rycerza -  niepowtarzalne :)

Z realnego życia witamy psie kupy!
Odtajał śnieg i nieuchronnie odsłonił naszą jakże przykrą rzeczywistość.
Użyję mocnego słowa - N I E N A W I D Z Ę takiej śmierdzącej wiosny.
W sobotę na spacerze w ostatniej chwili uratowałam Małego O. przed wzięciem do rączki "kamyczka".
Taką ma dziecię skłonność, że zbiera na spacerze kamyczki i patyczki. I pomyliłby się bardzo!

Tak dla równowagi emocjonalnej kilka pięknych zdjęć ze spacerów sobotniego i niedzielnego.
Połyskujące na mchu kryształki...

Sosny niedługo już zakwitną!




Spoglądając na wschód widać jakąś cywilizację...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...